piątek, 21 listopada 2014

Godzina niczyja

Hej, mamy godzinę 23:54, jak skończę pisać będzie po 24, ale to nie ważne. Chociaż w sumie ważne. Dzisiejszy post jest o godzinie niczyjej - godzinie 00:00.
Patrzcie, mamy dwa dni, a właściwie ich przełom. Godzina 23:50 dnia 1. Dzień pierwszy zaraz się skończy, jeszcze tylko 10 minut. 23:59. Jeszcze tylko minuta iiii.... godzina 00:00. Oto jeden moment, gdy nie jest ani dzień 1 ani dzień 2. Dzień 2 nastąpi o godzinie 00:01. Ale dzień 1 skończył się wraz z dopełnieniem 23:59. Jedna minuta, która nie należy do żadnego dnia. Całkiem możliwe, że to nie ma zupełnie sensu, gdyż wpadłam na to o właśnie godzinie zerowej kilka dni temu, a jak powszechnie wiadomo każdy, choćby nie wiem jak genialny, pomysł, przypadający na godziny nocne, będzie stekiem bzdur, gdy będziemy go chcieli zrealizować po obudzeniu. Ale przyznajcie, że brzmi to super xd Taka godzina niczyja. Wszyscy wiemy, że dzień ma 24 godziny. Ale jeśli kończy się o 00:00 i o tej samej zaczyna ;o ta jedna minuta musi tyle zrobić. Łączy dwa dni!
Minuta niczyja i minuta wspólna.









Po chwili namysłu wszystko mi się zgadza, ale i tak fajnie było sobie to rozkminić :)

pozdrawiam i miłych snów

(o snach wkrótce ;> )

piątek, 7 listopada 2014

Rzeczywistość snu

Ostatnio mój chłopak powiedział mi bardzo ciekawą rzecz. Otóż w pewnej książce przeczytał o jakimś chińskim naukowcu (czy filozofie, nie pamiętam), który twierdził, że istnieje coś takiego jak baza snów, z której ludzie korzystają, więc nasze sny są powtarzalne. Nie przytoczę wam tego, bo i on nie pamiętał do końca o co chodziło, w każdym razie możemy się domyślać, że według pana Chińczyka czy innego Azjaty, istnieje gdzieś coś takiego jak baza, zbiór snów. Ciekawe, co nie? Wyobraźcie sobie miejsce, w którym zapisane są sny i my za każdym razem, gdy zasypiamy, otwieramy taką bazę i dostajemy jakiś sen.
Popatrzmy na to jeszcze inaczej - dlaczego sen pojawia się w ostatniej fazie? Jeżeli założymy, że jest taka baza snów, to zanim ten sen do nas dotrze i się odtworzy(musi się odtwarzać, skoro jest powtarzalny) to mija sporo czasu.
Ale co mi nie pasuje w tym założeniu, to że we śnie często spotykamy ludzi, których znamy, którzy są nam bliscy, poza tym w marzeniach sennych pojawiają się nasze osobiste pragnienia i obawy. Jak mogą być one zapisane w ogólnym zbiorze snów? Chociaż to wyjaśniłoby dlaczego śnimy czasem o obcych ludziach, ale baza snów to baza snu rozumiana jako całość, a nie poszczególne części.
Dlaczego nie jestem przekonana co do tego założenia? Mimo wszystko sny są indywidualne, każdy ma swoje marzenia, podświadome pragnienia i lęki, które ujawniają się, gdy nasz mózg zostaje sam ze sobą w godzinach nocnych.
Ale można to rozwinąć w inny sposób. Skoro jest baza snów, to ludziom sny się powtarzają. Czyli jakiś random z na przykład Kanady śnił ostatnio o gonitwie po zamku i ucieczce przed panią sekretarką i proboszczem (nie pytajcie) ... no raczej wątpię. Ale, możemy posunąć się dalej. Osobiście mam swoje teorie na temat snu. Jedną z nich, która łączy się nam z tematem, jest rzeczywistość snu. Gdy zasypiamy, wyłączamy się z życia na ziemi, ale nasz mózg dalej pracuje, nie wyłącza się. I tu prowadzimy drugie życie,w rzeczywistości snu. Jest pokręcona, czasem w stanie wojny, czasem dziwna, bo nasz mózg nie jest kontrolowany. Co prawda są tacy, co swoje sny kontrolują i mówimy tu o śnie świadomym, wtedy rzeczywistość snu wchodzi pod naszą władzę. Ale wracając do tematu, jeżeli nasz umysł albo nawet nasza dusza, przez sen udaje się do innej rzeczywistości, to spotyka tam też inne dusze. I to są właśnie ludzie, którzy pojawiają się we śnie, ale ich nie znamy (choć niekiedy są naszymi najlepszymi przyjaciółmi). I tu łączy się moja teoria z bazą snów. W końcu dzielimy sen z innymi ludźmi. Przykład:
Śnię, że siedzę w barze, a obok mnie jakiś koleś w okularach popija browara. Nagle w ścianę budynku wjeżdża samochód, rozwalając pół baru, przy okazji upadam też ja i pan koło mnie. Nic nam oczywiście nie jest, ale pan w okularach dzieli ze mną sen o aucie, które omal go nie zabiło (oczywiście co z tego że dostaliśmy cegłą, to sen, to nas nawet nie zabolało :P).

Moim zdaniem teoria o zbiorze snów raczej się nie sprawdzi, bo ile jest ludzi i ile nocy, tyle snów będzie; a każdy człowiek jest inny, ma swoje lęki, swoje pragnienia, które ujawniają się we śnie. Ale jeżeli faktycznie nasze sny jakoś łączą się ze snami innych, a za razem z  rzeczywistością, to taka jest jedna z moich teorii sennych, o rzeczywistości snu.

- Haru, która swoje sny powinna wysłać na terapię


ps. jakby ktoś z was znał tę teorie o bazie snów, dajcie mi znać, chętnie się dowiem o co dokładnie chodzi :3

poniedziałek, 3 listopada 2014

Re: to nie jest kolejny blog o mandze

To nawet w ogóle nie będzie blog o mandze xD może zdarzy się jakiś randomowy post, ale po kilku próbach pisania o jakimś anime rzucałam to  połowie ;_; chyba recenzje to nie dla mnie. Ale nie skreślajcie tego bloga od razu, mam inne rzeczy do zaoferowania (rzeczy z mojej głowy xD). Zawsze robię koleżance wielkie spamy jak na coś wpadnę i próbuję to ogarnąć, ewentualnie opowiadam jej sny. Ona kazała mi pisać o tym na blogu xD Więc różne spostrzeżenia rzeczywistości (i nie tylko!) będę sobie tutaj spisywać, może znajdę ludzi z podobnym zryciem realizmu xD W najbliższym czasie szykuję się do postów o snach i liniach czasowych c: Czekajcie na nie, jak tylko znajdę moment na rozkminę :P Wszystkich, którzy oczekiwali recenzji - przepraszam :C w sumie nawet nic nie zaczęłam xD Koncepcja bloga się nieco zmieniła, ale wcale nie oznacza to, że będzie on nudny :-) hehe

-Haru *pisze posta znad zadania z matmy*